Księżniczka

Zacny ojcze!

Nie wygadaj się matce, że jednak znam podstawy ortografii, wiem co to mandragora oraz wiem gdzie tworzy się bezoar. Jeśli mnie zdradzisz, przeklinam Cię na ten cholery stan czerwony, że wydziobię Ci oczy!

Twój zawsze kochający syn,
Tony

Jednak jesteś gość.
T.

P.S. Nie dzielę się intymnością ze swoim starszym, przykro mi. Ironizuję oczywiście.

Anthony Jacobie Shepardzie! Zabraniam Ci śmiać się z niego! Nasz przyjaciel jest w potrzebie. Okej, okej, wiem, lubisz się śmiać z jego wady wymowy... W ogóle nawet nie jestem pewna czy go lubisz ale... może zrób to dla mnie? Ponieważ ja go lubię! Gdybyś chociaż na chwile przy nim nie krztusił się ze śmiechu pod stołem, udając, że szukasz widelca bo Ci spadł, to może byś zobaczył jaki jest...
A co do Tony'ego to... No cóż... prawdopodobnie już nie jest, ale nie wiem czemu jakoś tak dziwnie to przeżywasz.
Pragnę ci przypomnieć kochanie, że ja straciłam dziewictwo w tym samym wieku. I jakoś nie narzekam, ba, spodobało mi się! Więc proszę Cię BARDZO mocno, zrób mi... mu... im... ten eliksir.

Nadia.

Wybacz kochanie. Widzisz, Tony o mnie myśli. Ja wiem co myśli! "Ciekawe kiedy matka ojca o antykoncepcyjny poprosi". Oni są w potrzebie!
A co do imienia, och, nie mogłabym go zapomnieć. Przecież prawie co noc je krzyczę, prawda? Jeżeli wiesz co mam na myśli...
Ty wymyśliłeś Anthony'ego, Jake. Całe dziewięć miesięcy mi trułeś, jakie to wspaniałe imię i że tak musimy go nazwać, bo od tego zależą losy świata.
Tak, odebrałeś mi dziewictwo. Moją czystość, moją niewinność... Ale dzięki temu nie wstydzę się eksperymentów jakie Kamasutra nam oferuje.
Czy mi się zdaje, czy ten list wyszedł bardzo erotyczny?
Ej, czy ty mi sugerujesz, że chcesz mieć jeszcze jedno dziecko, Jakie?

Nadia.


PS.
Jesteś pijany. Nie zachlap mi nowej sukienki, która leży na łóżku, bo cię przywiąże nago do wieży Astronomicznej.

Trudno zapomnieć tego bólu, naprawdę. I to, że próbowałeś mnie zrelaksować w bardzo przyjemny sposób nie bardzo mi pomogło.
Ty lubisz meble. Ja do dzisiaj na widok czerwonych koszul w kratę rumienię się jak głupia, musimy to kiedyś powtórzyć kochanie.
Shepard! Prosiłam Cię, żebyś się nie śmiał z niego! Jesteś pijany! No doprawdy! Zachowuj się, bo naprawdę Cię przywiążę do tej wieży.
Och, czyli mówisz mi, że chcesz mieć jeszcze jedno dziecko? No cóż, jeżeli tak, to się śpiesz, bo mi się data ważności skończy, naprawdę. Na dowód, że się zgodziłeś, pokażę Ci listy jak wytrzeźwiejesz.
AHAHAHAHA, MASZ PRZECHLAPANE!
Zachcianki? Och, a jakież ty masz zachcianki? Nie jesteś zbyt wymagający jak na faceta Jakie.
Trójkącik? Ty wiesz co? Spróbowałabym kiedyś. Naprawdę. Taka odskocznia od zwykłego seksu.

Nadia.

Tak, tak, podzielam twoje zdanie.
AVE TRÓJKĄTY!

Nadia (której chyba odbiło).

Och Jake, och Jake !
Jak ja dawno już Cię nie widziałam. Mimo, że uczymy w murach tego samego zamku to nie widuję Cię zbyt często. Tak, wiem, często siedzę w swoim gabinecie. Ale przestałam już tyle pić.
Nadal nie mogę uwierzyć, że jesteś żonaty ! I to w dodatku z Nadią Fray, zamiast legandarną Clarence. A dałabym sobie rękę obciąć, że ze sobą sypialiście.
Naskrob coś do starej, zdewociałej przyjaciółki.
Lil

Wielka paczka przyniesiona przez sowę.
Zawartość to: paczka prezerwatyw, wełniane skarpetki i butelka Ogniestej Whisky.

Kochane Jake'u !

Tak mi przykro, tak bardzo mi przykro. Uściskaj ode mnie serdecznie Nadię, gdy tylko nadarzy Ci się okazja.
Chciałabym Ci pomóc. Ale nie ma jednej, jedynej recepty na poradzenie sobie z bólem po stracie ukochanej osoby. Ja w swoim życiu straciłam parę już takich osób. Jednak żadna z nich nie była moim dzieckiem.
Nie wiem co powinnam Ci napisać, by choć odrobinę ulżyć Twym udrękom. Zdaj się na czas - on naprawdę, choć może powoli, leczy rany. Tony napewno znajduje się w innym, lepszym świecie, gdzie jest szczęśliwy, gdyż tutaj nie mógł być. Posunął się do tragicznych środków radzenia sobie z problemami, przez co Ty i Nadia będziecie nosić ciężar do końca życia.

Chciałabym jeszcze coś dodać, ale boję się też napisać za dużo. Bądź jedynie blisko swojej żony i waszej córeczki - one teraz potrzebują Cię jak nigdy dotąd. Wierzę, że znajdziesz w końcu swoje ukojenie po tak bolesnej stracie. Może nie do końca, ale chociaż częściowo.

Ślę gorące całusy i uściski. Trzymajcie się ciepło, być może zawitam w Hogwarcie i wówczas porozmawiamy.
Kochająca,
[You must be registered and logged in to see this image.]