TRUDNE SPRAWY <3
Niach. Więc powiedzmy, że Feluś kiedyś chciał skoczyć z wieży astronomicznej/wykrwawić się/łoteva, ale miał to (nie)szczęście spotkać Avcię. A że Avcia jest wzorowym i uczynnym prefektem to miała w obowiązku go powstrzymać (chociaż bardzo chętnie by mu dopomogła). Może mieć u niej jakiś dług wdzięczności, jednak wdzięczny jej jest tylko w chwilach "normalności". W trakcie kolejnych depresji może chcieć, by mu jednak pomogła się zabić i skończyć ze swoim nędznym życiem, bo samemu mu nie wychodzi xd
Cóż, uważa go więc za wariata, który powinien siedzieć w izolatce w świętym Mungu.