Podróbka Kridowa!

Ty wiesz, co ja chcę, tylko nie wiem, czy się zgodziłeś...

A co chcesz? Przypomnij!

Przyjaźń spowodowaną naturalnym przyciąganiem kobiet z rodu Crackenthorpe'ów do Creedów, nawet podrabianych!

Tylko jak chcesz, czy przyjaźnili się już zanim Dy... Creed trafił do Azkabanu, czy dopiero teraz. W każdym razie niezależnie od opcji, Kryśkowa na pewno będzie przeraźliwie zainteresowana gościem, który zabił innego teoretycznie człowieka, więc czy tego chcesz czy nie, i tak Juniorka molestować będzie.

Dajmy na to, że znali się jeszcze przed Azkabanem. Pierwszoroczna Krysia zainteresowała CAŁKIEM PRZYPADKIEM podrobionego Krida i jakoś wyszła z tego przyjaźń, która została zastopowana na dwa ciężkie lata. Teraz Dyptam wrócił do szkoły i zobaczy "dojrzałą" Reedową! Deal.

Osom! A Kryśka mu się pochwali swoim tatuażem, który jej zrobię... w czasie przerwy świątecznej, niach niach.

Tak dokładniej to już nam samo wyjdzie, a wyjdzie zajebiście, o ile nie skasujesz go po tygodniu <3

Postaram się. W końcu ma zobowiązujące imię i nazwisko. No i sam pisałem charakter i wygląd!

Skoro raz w dupę to nie pedał...
HAHAHA xd

Czyżby to była jakaś sugestia? ;p

Też coś chcę! Tylko cholera wie co...
Ciężko coś wymyślić, gdy dystyngowana, arystokratyczna Avcia ma do czynienia z kryminalistą, który przynajmniej w jej mniemaniu stanowiłby margines społeczny. Szczególnie, że jest między nimi całe 5 lat różnicy, no. Romans raczej w grę nie wchodzi. Szkoda, że nie jest wampirkiem, bo miałabym zajebisty pomysł a tak to zero.
Można rzec, że jest Fontainównie obojętny, o. Chociaż można tu dorzucić fakt, że często jest skłonna przepięknie się do niego uśmiechać i wykorzystywać swój urok, by do czegoś Creed'a przekonać. To tak nawiązując fragmentu z jego uległością do płci przeciwnej.
Chyba, że masz inną koncepcję? Jestem otwarta na propozycje :>

Chyba nie mam. Jakoś fajnie i ładnie to ujęłaś! Mi tam pasuje, a reszta najwyżej wyjdzie w praktyce. A co do samego wampiryzmu - nie chciałem, bo...bo...bo nie powiem!

Dyptam Creed napisał:

Czyżby to była jakaś sugestia? ;p

Nie, wcale

A gdybym się zgodził? Raz w dupę z Marcinem...

raz w dupe to nie pedał, huuuh?
*mój wewnętrzny Baxter zatarł rączki z wrażenia*
Więęęęęęęęęęęęęc, ja chcę spiknąć cię i Baxia jak to już stwierdziłam na cb i nawet mi nie mów, że będą wrogami, o!


Poza tym pomyśl jakie to wspaniałe przeżycie musi być stracić dziewictwo analne z kumplem! Fun!

Nadia napisał:

Poza tym pomyśl jakie to wspaniałe przeżycie musi być stracić dziewictwo analne z kumplem! Fun!

Dupa Dypa ma być ciasna jak po praniu! Wycofuję się z tego pedalstwa. Za dużo ofert!

Bax w sumie nie jest zły. W sumie można ich dać jako kumpli. Wkurza mnie tylko, że ma 15 lat. No, ale ujdzie jakoś. Pasuję.

Zależy mi też na Nadii! Wiesz, takie tego... Tony przecież miał fajną mamusię. Tylko nie bij.

Dyptam Creed napisał:

A gdybym się zgodził? Raz w dupę z Marcinem...

Ok! Będzie naprawdę ciekawie, hahahah :DDD

Okej, dodaję jako kumpli ;3


Hmmm co do Kruczkowej to wiesz, coś tam się pewnie da zrobić, po lekcji, w klasie, if you know what i mean

[You must be registered and logged in to see this image.]
Mwahahha!

Ej! Mój Junior miał być aseksualny, nie możecie go tak traktować, bo będę musiała wpisać Kryśkę do kolejki, a to się kłóci z moimi Cristen feels!

Będzie aseksualny, ale po to jest fabuła, by to zmienić! Może się zakocha w jakiejś Nadii, Krysi czy innym Marcinie!

Dyptam Creed napisał:

Może się zakocha w jakiejś Nadii, Krysi czy innym Marcinie!

W Marcinie, to jedyna słuszna opcja, mój drogi!

Polemizowałabym z tym, moja droga! Jenseniątko już wie, co znaczy miłość Kryśki, polecamy wszystkim masochistom!

Masochistom mówisz? (Evanevanevanevanpsychoangstosadomasosex)

Eeeeeee?!

Jensen Kinghsley o swoim stosunku do Dyptama Creeda:
- Mam co do niego mieszane uczucia, wiesz? Mój wuj, Dyptam powiedział mi, cytuję, "jak tę szumowinę zobaczę gdzieś na korytarzu to mam ciskać Avadą, a on mnie wyplącze z kłopotów". Victor był jego przyjacielem, a fakt jego morderstwa Dyptam zniósł bardzo źle. Osobiście uważam za zniewagę to, że ktoś taki nosi imię mojego wuja. Nie znam chłopaka, nie chce go poznawać za dobrze. Jest mordercą, chociaż kiedy był na swoim szóstym roku a ja rozpoczynałem pracę w Hogwarcie, wydawał się całkiem ciekawym dzieciakiem. Teraz mam do tego sceptyczne podejście. Nie znałem Victora Creeda osobiście, więc nie płaczę po nim, ale solidarność z wujem zobowiązuje. Nie jestem do końca pewien czy Dyptam nie planuje morderstwa Dyptama II, ale wolałbym o tym głośno nie mówić. Zemsta to paskudna suka...